Choć zawody zaczęły się od ataków gości, to pierwsi prowadzenie objęli popularni "Gęsiarze". W pole karne dośrodkował Kacper Klinicki do dobrze ustawionego Kamila Czarneckiego, który przy próbie przyjęcia piłki został faulowany w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny dla Pilicy. Jego pewnym wykonawcą okazał się Konrad Paterek.

Druga połowa należała już jednak do "Czarnych Koszul", którzy szybko doprowadzili do wyrównania. W 53. minucie po zespołowej akcji płaskim strzałem popisał się Pazio i piłka wylądowała w siatce Pilicy. W 70.minucie po błędzie linii defensywnej Pilicy, którą po raz kolejny ubiegł Pazio i Polonia wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do ostatniego gwizdka.

Na pomeczowej konferencji obaj szkoleniowcy nie szczędzili pochwał swoim rywalom. - Polonia to była najlepsza drużyna, z jaką się do tej pory mierzyliśmy. Jest głównym kandydatem do awansu - podkreślił Tomasz Grzwyna. - Piłka nożna to gra błędów, o naszej porażce zadecydowały niuanse, przez które byliśmy gorsi o jedną bramkę - dodał.

Po sobotniej porażce Pilica spadła z trzeciego na piąte miejsce w tabeli III ligi. Przed piłkarzami beniaminka  intensywny tydzień. W środę wyjazd do Błonianki Błonie, a w sobotę na stadion im. Zygmunta Siedleckiego w Białobrzegach przyjadą rezerwy ekstraklasowej Jagiellonii Białystok (godz. 15.00).

Pilica Białobrzegi – Polonia Warszawa 1:2 (1:0)
Bramki: Paterek 30 – Pazio 53, 70
Pilica: Natorski – Kencel, Å»urawski, Walasek, Klinicki, Michalski, Rawski (69. Imiołek), Winiarski (53. Zawadzki), Niedziela (60. Dobkowski), Paterek (69. Bykowski), Czarnecki