"Włamanie" i "usiłowanie podpalenia" zakończyło się mandatem

W dniu 28 stycznia 2024 roku białobrzeskich funkcjonariuszy zawiadomiono, że na terenie Białobrzegów w jednym z domków jednorodzinnych doszło do włamania i usiłowania podpalenia.

Skierowany na miejsce zdarzenia patrol białobrzeskiej Policji zastał 57-letniego zgłaszającego który znajdował się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna oświadczył że ktoś w jego garażu podłożył ogień i chciał się włamać. To nie pierwsze zdarzenie zgłaszane przez tego mężczyznę, każdorazowo okazuje on tą samą zardzewiałą kłódkę i opowiada tą samą historię. Tym razem finał był inny. Za kolejne bezpodstawne wezwanie Policji i wywołanie niepotrzebnej czynności mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.

Nie jest to jedyny „żartowniś”. Kolejne zgłoszenie przyjęto w nocy 24 stycznia. Pijany mężczyzna zdzwonił na numer 112 i powiedział że zgubił się w lesie i potrzebuje pomocy. Policjanci ustalili że zgłaszający jest w miejscu zamieszkania i nie wymaga żadnej pomocy. 34-latkowi wystawiono wezwanie do stawienia się na przesłuchanie jako sprawca wykroczenia w związku z popełnieniem wykroczenia skierowano wobec niego wniosek do Sądu.

W przypadku bezpodstawnego wezwania Policji na interwencję należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z postanowieniami ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks Wykroczeń, osoby, które w sposób nieodpowiedzialny wzywają Policję popełniają wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.